Co dokładnie rozumiemy pod pojęciem „suche powietrze”? Wydawać by się przecież mogło, że nie ma nic lepszego, niż suchość i komfort w domu, kiedy na zewnątrz moczy nas plucha lub śnieżyca? Otóż nie! Rzecz jasna nikt nie czułby się w domu dobrze, gdyby panowała w nim tropikalna atmosfera, ale przesuszone nadmiernie powietrze powoduje równie nieprzyjemne odczucia. Jak to w życiu bywa, najlepszy jest tu złoty środek. Wilgotność powietrza to parametr określający zawartość pary wodnej, wchodzącej w jego skład oprócz azotu, tlenu, dwutlenku węgla i innych gazów. Niewielu z nas zdaje sobie sprawę, że poziom nasycenia powietrza parą wodną zależy częściowo od ciśnienia i temperatury: im wyższa temperatura powietrza, tym więcej pochłania ono wody. Naturalnie zasada ta obowiązuje również w drugą stronę – chłodne powietrze jest w stanie zaabsorbować mniej wilgoci, jest więc bardziej suche. Powietrze podgrzane za pomocą ogrzewania podłogowego lub centralnego nie wchłania jednak automatycznie więcej wilgoci. To zrozumiałe, bowiem przesuszona atmosfera w pomieszczeniu nie zawiera już cząsteczek wody, powietrze nie ma więc skąd jej absorbować. W wyniku tego zjawiska w ogrzewanych pomieszczeniach powietrze jest ciepłe, lecz zarazem suche.